22.10.2012

pisz, zamiast grać w smoki

tak mówi mi Mama - "zamiast ganiać za tymi smokami napisałbyś coś, chociaż z raz na tydzień". łatwo powiedzieć, żeby tak pisać, na zawołanie. cała przyjemność w tym że nie ma w pisaniu tutaj żadnego przymusu :) poza tym - chociaż z dziećmi to wiadomo, że co chwila coś nowego - nie zawsze jest o czym, ale częściej nie ma tzw. weny
z nowości to mała zaczyna ciumkać chrupki kukurydziane, a także oblizała wczoraj w lolku łyżeczkę z dżemem malinowym. minę miała dość zdziwioną, ale niech się nie dziwi bo już w kolejce czeka zakupiony w biedronce słoiczek typu malina/jabłko. będzie się działo.
a w ogóle to dzisiaj wena się zrobiła w momencie, kiedy po przyjściu Kasi zastałem wyproszony z pokoju, ponieważ zagadywałem ją i nie mogła homikowi czytać bajki. niniejszym uważam proces adaptacji homika do nowej opiekunki za zakończony :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za komentarz!