19.10.2012

pasmo sukcesów

po pierwsze to wygrałem oczywiście konkurs bachora. oczywiście dlatego, że o ile mi wiadomo byłem jedynym startującym :D tak czy inaczej idziemy dziś z Mamą do kina na Bestie z południowych krain.
po drugie, znaleźliśmy nową, fajną opiekunkę dla dzieci. jest sympatyczna, obrotna i lubi porządek. dzieci, a zwłaszcza homik, ją lubią do tego stopnia, że jak już nie mogą sobie dać z nami rady wołają "kaaaaaaasiaaaaa". tzn homik woła. wiewiurka na razie głównie woła jak jej się nudzi, jest głodna albo zrobi kupę. poza tym śmieje się do wszystkiego i wszystkich. aha, jeszcze parę dni i zacznie pełzać jak kiedyś jej brat. będąc u mojej siostry w weekend zaobserwowaliśmy jak przejechała dobry metr po dywanie. co prawda ręce opierała na śliskiej paczce chusteczek, ale niewiele, naprawdę niewiele brakuje. z maty już prawie w domu złazi, to po trzecie. aha ogólnie to jest już duża - przy wczorajszej kąpieli ze zdziwieniem stwierdziłem, że jej mała głowa jest całkiem proporcjonalna już w stosunku do reszty pulchnego ciałka :)
po czwarte, homik rozwija się dziarsko - jeździ na trzykołowym motorze, dużo rysuje i maluje, sporo gada i prawie wszystko powtarza a nawet sam śpiewa! można się przy tym dobrze ubawić, słuchając jego wykonania piosenki o żabkach :D a, i chętnie recytuje z nami "siała baba mak". on recytuje słowa mak i tak, a my resztę  i jest fajnie. poza tym strasznie papuguje zuzie - łapie za smoczek, kładzie się w jej łóżeczku itp. aha i śpi z misiami, przynajmniej trzema, ułożonymi w rządku obok głowy :)
po piąte, homik przyswoił całkiem nocnik i w zasadzie pieluchy zakładamy mu tylko na spanie i czasem na spacer. poza tym woła siusiu i kupe i sam leci po nocnik.
po szóste Mama rozwija swoją działalność i patrzymy z optymizmem w przyszłość
samo dobre. oby tak dalej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za komentarz!