31.01.2012

zoo

już wiecie o co chodzi? jasne, o żelazny zoo-repertuar, który dzieci opanowują na wczesnym etapie nauki mowy. Homicek wie już jak robią: wąż, piesek, lew, małpka, kotek (ma naukę na żywo bo w domu są dwa), sowa, osiołek (z wierszyka "osiołkowi w żłobie dano"). Mama i Tata (głównie Mama..) przy każdej okazji zapoznają małego z nowymi zwierzątkam a ten chętnie uczy się nowych odgłosów.
homicek naśladuje też coraz więcej podglądanych czynności. ostatnio np złapał walającą się szczotkę do odkłaczania ubrań i dalejże -  zaczął odkłaczać sam siebie. tak przynajmniej donosi Mama.

25.01.2012

dziwy nad dziwami

ano, dziwy! ostatnio Homicek nie poznał mamy! jak to? no mama pojechała odpocząć do Trójmiasta a Tata został z Homickiem w domu, odwiedził też Babcie, Dziadka i Ciasię. Homik nie widział więc Mamy przez 3 dni, a gdy Mama w niedzielę wróciła do domu, już spał. kiedy więc obudził się na tradycyjny łyk wody koło jedenastej, Mama stęskniona za małą blond główką weszła do pokoiku Homika...a ten w płacz! Zdziwiona Mama chciała go przytulić, dać się poczuć i powąchać, wzięła więc maleństwo na ręce i... jeszcze gorzej! Homik najwyraźniej Mamy nie poznał, a rolę ostatecznego uspokajacza musiał przejąć Tata.

chyba nikt by się tego nie spodziewał. Mama - bo to przecież Mama, która zawsze i wszędzie...Tata - bo kiedy tylko mama jest w pobliżu schodzi na drugi plan w kolejności przytulania. także takie oto niespodzianki mogą uszykować małe Homiki.

oczywiście, już rano na pierwsze miejsce w tabeli atrakcyjności wróciła Mama, donciułory :)

18.01.2012

wiewiurka, kalambury i nocniki

no więc po pierwsze - choć to już nie nowość - w naszym domu prócz Mamy, Taty, Homicka i dwuch fóter pojawi się mała Wiewiurka. już ją czuć i nawet czasami widać na powierzchni brzucha Mamy. to już za połową ciąży i wiadomo na 99%, że Wiewiurka bedzie dziewczynką. zresztą dlatego będzie Wiewiurką. no i będzie wesoło :)

po drugie, Homik jest coraz rozmowniejszy i wymowniejszy, natomiast Mama i Tata muszą wznosić się na wyżyny zdolności szaradziarskich żeby dojść, czego potrzebuje w danej chwili ten mały ancymon. przykładowo, co oznacza pokazywanie na komodę (ok, dla ułatwienia - na komodzie są książeczki) i wytykanie języka? to, drodzy państwo, oznacza że Homicek chce pooglądać książeczkę w której dzieci robią rózne minki, a w której za pomocą papierowych pasków można "animować" buźki. w tym chłopca który pokazuje język :) proste? nie. ale zgadywalne, jak widać.

po trzecie, na froncie tekstylno-fizjologicznym trwa walka o przyuczenie Homicka do robienia kupy do nocnika. sukcesy umiarkowane, ale jednak są. wczorajszy "poo-in-the-pot count" to 3. dziś już była 1, niewykluczone kolejne. do wyjścia z pieluchy jeszcze oczywiście droga daleka, ale dotychczasowe wyniki napawają optymizmem!