no więc po pierwsze - choć to już
nie nowość - w naszym domu prócz Mamy, Taty, Homicka i dwuch fóter
pojawi się mała Wiewiurka. już ją czuć i nawet czasami widać na
powierzchni brzucha Mamy. to już za połową ciąży i wiadomo na 99%, że
Wiewiurka bedzie dziewczynką. zresztą dlatego będzie Wiewiurką. no i
będzie wesoło :)
po drugie, Homik jest coraz
rozmowniejszy i wymowniejszy, natomiast Mama i Tata muszą wznosić się na
wyżyny zdolności szaradziarskich żeby dojść, czego potrzebuje w danej
chwili ten mały ancymon. przykładowo, co oznacza pokazywanie na komodę
(ok, dla ułatwienia - na komodzie są książeczki) i wytykanie języka? to,
drodzy państwo, oznacza że Homicek chce pooglądać książeczkę w której
dzieci robią rózne minki, a w której za pomocą papierowych pasków można
"animować" buźki. w tym chłopca który pokazuje język :) proste? nie. ale
zgadywalne, jak widać.
po trzecie, na froncie
tekstylno-fizjologicznym trwa walka o przyuczenie Homicka do robienia
kupy do nocnika. sukcesy umiarkowane, ale jednak są. wczorajszy
"poo-in-the-pot count" to 3. dziś już była 1, niewykluczone kolejne. do
wyjścia z pieluchy jeszcze oczywiście droga daleka, ale dotychczasowe
wyniki napawają optymizmem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za komentarz!