18.01.2012

wiewiurka, kalambury i nocniki

no więc po pierwsze - choć to już nie nowość - w naszym domu prócz Mamy, Taty, Homicka i dwuch fóter pojawi się mała Wiewiurka. już ją czuć i nawet czasami widać na powierzchni brzucha Mamy. to już za połową ciąży i wiadomo na 99%, że Wiewiurka bedzie dziewczynką. zresztą dlatego będzie Wiewiurką. no i będzie wesoło :)

po drugie, Homik jest coraz rozmowniejszy i wymowniejszy, natomiast Mama i Tata muszą wznosić się na wyżyny zdolności szaradziarskich żeby dojść, czego potrzebuje w danej chwili ten mały ancymon. przykładowo, co oznacza pokazywanie na komodę (ok, dla ułatwienia - na komodzie są książeczki) i wytykanie języka? to, drodzy państwo, oznacza że Homicek chce pooglądać książeczkę w której dzieci robią rózne minki, a w której za pomocą papierowych pasków można "animować" buźki. w tym chłopca który pokazuje język :) proste? nie. ale zgadywalne, jak widać.

po trzecie, na froncie tekstylno-fizjologicznym trwa walka o przyuczenie Homicka do robienia kupy do nocnika. sukcesy umiarkowane, ale jednak są. wczorajszy "poo-in-the-pot count" to 3. dziś już była 1, niewykluczone kolejne. do wyjścia z pieluchy jeszcze oczywiście droga daleka, ale dotychczasowe wyniki napawają optymizmem!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za komentarz!