4.09.2013

piaski, ach, piaski!

byliśmy nad morzem. i szczerze mówiąc, nie przypuszczałem że kiedykolwiek to powiem, ale było SUPER! po zeszłorocznej wyprawie do Sarbinowa nie byłem nastawiony entuzjastycznie - było tam w sumie daleko, tłoczno, pełno straganów z nadmorskimi artykułami z PRC i do tego dochodziły trudności związane z logistyką no i z tym, że Wu miała tylko 2 miesiące, a Homik niecałe 2 latka. to oznaczało, że ona jeszcze kompletnie nie uczestniczyłą w tym urlopie, a H natomiast próbował za wszelką cenę wbiegać do morza, tak był nim zafascynowany. w połączeniu z niezbyt udaną pogodą i zimną wodą powodowało to prawie ciągły alert, konieczność częstego przebierania i w efekcie niezbyt to wszystko było relaksujące.

tym razem jednak pogoda była typu "żyleta" - słoneczko, lekka bryza, czasem chmurka dla oddechu i tylko jeden deszcz na całe 9 dni! po prostu bosko. no i do tego idealna wręcz miejscowość dla nas - Piaski.....hmmmm, dosłownie 3 sklepy, 2 knajpy, jedna kawiarnia, 3 stragany z zabawkami, reszta to domy i kwatery. i koniec. tak, po prostu koniec. w porównaniu do Krynicy, czy nawet wspomnianego Sarbinowa, Piaski to wręcz oaza spokoju. spacer po miejscowości to relaks, a nie ciągłe unikanie straganów które wychodzą wulgarnie na połowę szerokości chodnika i kuszą dzieci kolorami. miejsca "na rybkę" i knajpy czyste, kulturalne z dobrym(!) i niezbyt drogim jedzeniem, no i kawiarnia z mistrzowską kawą i deserami (ceny co prawda warszawskie, no ale...). dla kontrastu spędziliśmy w ciagu tego tygodnia pół dnia w Stegnie i  - never ever again....

a plaża? ....hmmm poezja....bielutki piasek, prawie zero śmieci, szeroka, niezbyt zatłoczona plaża - czegóż chcieć więcej? rozkładaliśmy się więc ochoczo na plaży w pobliżu jednego z plażowych barów w stylu florida beach i oddawaliśmy się z błogością wypoczynkowi, każdy na swój sposób. mama - z książką lub gazetą, tata z homikiem - budowlanką plażową, wiewiurczak - ogólnorozwojowym pełzaniem po piasku i kałużach (nie miała z tym kompletnie problemu). ponieważ było ładnie i ciepło, nie martwiliśmy się o ubrania, a jedynym naszym zmartwieniem było żeby dokładnie wysmarować dzieciaki "50"tką i żeby czapki nosiły. no i relaks...naprawdę relaks! homik oczywiście wymyślał setki plażowych zabaw, włącznie z pakowaniem piasku do czapki i zakładaniem sobie na głowę. a co!

ogólna zaletą plaży w piaskach jest to, że jest oddalona jakieś 700m od miejscowości - trzeba przejść przez wydmę i las. czemu to zaleta ? a temu, że dzięki temu nie ma na plaży zbyt wielu ludzi, bo choć jest parking i droga z płyt do niego, to jednak pojemność parkingu jest ograniczona i ci najbardziej leniwi wybierają miejsca z łatwiejszym dostępem. dla nas, nie powiem, też było to małe utrudnienie, ale bez przesady - pakowalismy graty na wózek wiewiurki, homika mama brała na hol na jego rowerku biegowym (strzał w dziesiątke!) i wio - kwadrans i byliśmy na miejscu! a i zdrowy spacer zaliczaliśmy po drodze.

warto też wspomnieć o kulinarnych aspektach naszego pobytu - żywiliśmy się albo w jadłodajni gdzie smaczne porcje miały monstrualny rozmiar (najedliśmy się raz WSZYSCY jedną porcją zupy i jedną porcją kotletów mielonych), albo w plażowej smażalni gdzie ryby na patelnie radośnie wchodziły prostu z kutra! mniam. naprawdę, bez zastrzeżeń. no a popołudniu wspomniane pyszne kawy i desery w kawiarni z widokiem na Frombork.

wieczorami zaś trenowaliśmy zasypianie wg różnych metod, zebranych w ciagu dnia od zaprzyjaźnionych rodziców na plaży i w knajpach - no i najlepszą metodą jest jednak wyszykować towarzystwo i zgasić światło "na ciemno". skuteczność o różnej rychliwości, ale jednak 100% procentowa :D polecamy, bo jednak w jednym pokoiku we 4 ciężko to ogarnąć trochę.

na zakończenie urlopu homika przekazaliśmy dziadkom którzy spędzali urlop w Sarbinowie, a sami udaliśmy się w odwiedziny do Toma w Gdańsku. trzy miłe, wypełnione spacerami i zwiedzaniem dni, miłe przegadane wieczory. fajnie, po prostu fajnie.

no i tak - było po prostu super. wracamy na mur beton za rok!~


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za komentarz!